UWAGA!
Zostały dwa miejsca na rajd puki nie uzyskamy opiekuna!
Karolina Sobania oraz Angelika Sitek muszą dopłacić 10zł
Mateusz Gębka dostałam zgodę tylko wiec proszę o wpłacenie 15zł! tak wiec Mateusz jesteś na liście rezerwowej skontaktuj sie prosze ze mną mailowo!!!
Na 100% jadą ze mna (wpłacili całą kwote i dostarczyli zgodę):
1. Natalia Nachyła
2. Wiktoria Hamela
3. Wojciech Wajs
4. Sylwia Wajs
5. Małgosia Choroś (dostałm inf. od Wiktorii)
Na 50% jadą ze mną (wpłacili cała kwote ale nie dostarczyli zgody)
1. Angelika Firlej
2. Martyna Niziołek
3. Patrycja Pawelczyk
4. Krystian Firlej
No i tak jak wyżej już wspomniałam
1. Karolina Sobania (zgoda i 10zl)
2. Angelika Sitek (zgoda i 10 zł)
3. Mateusz Gębka (15zł)
tak wiec drogą dedukcji jak pisałam zostały 2 miejsca!
Pierwsze 2 osoby które podeślą mi maila jadą ze mną!!!
PODKREŚLAM EMAIL a nie komentarz!
niedziela, 1 kwietnia 2012
tiu tiu
Czuwaj!
sprawa kartek! proszę wszystkich o przyniesienie pieniędzy i tych kartek które wam zostały na najbliższą zbiórkę!
Co do zbiorki podam wam date miejsce i czas w najbliższym czasie!
pozdrawiam :D
sprawa kartek! proszę wszystkich o przyniesienie pieniędzy i tych kartek które wam zostały na najbliższą zbiórkę!
Co do zbiorki podam wam date miejsce i czas w najbliższym czasie!
pozdrawiam :D
Śpiewnik
Jasnowłosa
1. Na tańcach ją poznałem, długowłosą blond
Dziewczynę moich
marzeń nie wiadomo skąd
Ona się tam wzięła
piękna niczym kwiat
Czy jak syrena wyszła
z morza, czy ją przywiał wiatr
REF.
Żegnaj, Irlandio,
czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi
moja łódź
Na wielki ocean
przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z
dziewczyną na Long Sherry
2. Ująłem ją za rękę
delikatną jak
Latem mały motyl albo
róży kwiat
Poszedłem z nią na
plażę wsłuchać się w szum fal
Pokazałem jasnowłosej
wielki morza czar
REF.
Żegnaj, Irlandio,
czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi
moja łódź
Na wielki ocean
przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z
dziewczyną na Long Sherry
3. Za moment
wypływamy w długi, trudny rejs
I z piękną mą
dziewczyną przyjdzie rozstać się
Żagle pójdą w górę,
wiatr je pogna w przód
I przez morza mie
uniesie, czy zostaniesz tu
Dziki włóczęga
Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni,
Przepuściłem
pieniądze na dziwki i gin.
Dzisiaj wracam do
domu, pełny złota mam trzos
I zapomnieć chcę
wreszcie jak podły był los.
Już nie wrócę na
morze,
Nigdy więcej o nie.
Wreszcie koniec
włóczęgi,
Na pewno to wiem.
I poszedłem do baru,
gdzie bywałem nie raz,
Powiedziałem
barmance, że forsy mi brak.
Poprosiłem o kredyt,
powiedziała idź precz,
Mogę mieć tu stu
takich na skinienie co dzień.
Gdy błysnąłem
dziesiątką, doskoczyła jak kot
I butelkę najlepszą
przysunęła pod nos.
Powiedziała zalotnie,
co chcesz mogę ci dać,
Ja jej na to ty
flądro, spadaj znam inny bar.
Gdy stanąłem przed
domem, przez otwarte drzwi,
Zobaczyłem rodziców,
czy przebaczą mi.
Matka pierwsza
spostrzegła jak w sieni wciąż tkwię.
Zobaczyłem ich radość
i przyrzekłem, że ..
Burza
Ref.:Rwijmy stąd bo burza na na nas wali
łej hej bo burza na
nas wali
Rwijmy stąd bo burza
na nas wali
burza niech to
wszystko szlag!
1.A stary tander Jim bo tak go nazywali
łej hej bo burza na
nas wali
Bykiem spojrzał na
mie i jak mi nie przywalił
burza niech to
wszystko szlag!
Ref.:Rwijmy stąd...
2.A wszystko to bo wzrok mój spoczął na dziewczynie
łej hej bo burza na
nas wali
Pięknej niczym wiatr
który w bryzgach piany płynie
burza niech to
wszystko szlag!
Ref.:Rwijmy stąd...
3.I sama przyszła do mnie no musiał Jim się zdziwić
łej hej bo burza na
nas wali
Jej aksamitny
głos:czy mogę się posilić?
burza niech to
wszystko szlag!
Ref.:Rwijmy stąd...
4.A teraz siedzę sam i tulę się do ściany
łej hej bo burza na
nas wali
Ktoś powiedział mi
że ten dzień nie był zbyt udany
burza niech to
wszystko szlag!
Ref.:Rwijmy stąd...
Złoto dla zuchwałych
Na morzu szalał wściekły sztorm, na strzępy żagle rwał,
Baksztagiem ciągnął
statek nasz, przy sterze Johnson stał.
W bocianim gnieździe
majtek zły, wichura smaga twarz,
W oddali widać stary
bryg - dziś będzie nasz.
Ref.: Jupijaj ej,
jupijaj o...
Ze wszystkich luf i
jeszcze raz! Dosięgnij go!
Jupijaj ej, jupijaj
o...
Ze wszystkich luf i
jeszcze raz! Zatopmy go!
Z kubryka ruszył
każdy z nas, wprost od cynowych mis,
Kulawy bosman dzieli
broń, na pokład każe iść,
Mocarna ręka chwyta
nóż i dłoń zaciska się,
Dziś marny, brygu,
jest twój los - wzbudziłeś gniew.
Zderzyły burtą statki
się, bosaki poszły w ruch,
Już na pokładzie
bitwa wre, nie trzeba więcej słów.
I nie oszczędzał
swego, gdy na brata trafił brat,
O chłopcach, co
zginęli tu, zaśpiewa świat.
W ładowniach naszych
skarbów moc, przeminął bitwy czas,
I tylko morze stoi w
krwi kolejny jeden raz.
Okrutny los dosięgnął
bryg, co wzbudził straszny gniew,
A tutaj morze niesie
w dal złowieszczy śpiew. ref...
Morze moje morze
Hej, me Bałtyckie Morze
Wdzięczny Ci jestem
bardzo
Toś Ty mnie wychowało
Toś Ty mnie wychowało
Szkołeś mi dało
twardą
Szkołęś mi dało
twardą
Uczyłoś łodzią pływać
Żagle pięknie cerować
Żagle pięknie cerować
Codziennie pokład
zmywać
Codziennie pokład
zmywać
Od soli i od kurzy
Mosiądze wyglansować
Mosiądze wyglansować
W ciszy, czy w czasie
burzy
W ciszy, czy w czasie
burzy
Trzeba przy pracy
śpiewać
Bo kiedy śpiewu nie
ma
Bo kiedy śpiewu nie
ma
Neptun się będzie
gniewać.
Neptun się będzie
gniewać
I klątwę brzydką
rzuci
Wpakuje na mieliznę
Wpakuje na mieliznę
Albo nam łódź wywróci
Albo nam łódź wywróci
I krzyknie -
"Hej partacze!
Nakarmię wami rybki
Nakarmię wami rybki
Nikt po was nie
zapłacze!"
Nikt po nas nie
zapłacze
Nikt nam nie dopomoże
Za wszystkie miłe
rady
Za wszystkie miłe
rady
Dziękuję Tobie Morze.
Hej, Morze, moje
Morze
Wdzięczny Ci jestem
bardzo
Toś Ty mnie wychowało
Toś Ty mnie wychowało
Szkołeś mi dało
twardą
Brzeg nowej Szkocji
Ref.: Żegnaj Nowa Szkocjo, niech fale biją w brzeg,
Tajemnicze twe góry
wznoszą szczyty swe.
Kiedy będę daleko,
hen na oceanie złym,
Czy was kiedyś
jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny?
Słońce już zachodzi,
a ptaki skryły się,
W liściach drzew
znalazły schronienie swe.
Mam wrażenie, że
przyroda już zamarła w cichym śnie,
Lecz nie dla mnie
wolne chwile, praca czeka mnie.
Ref.: Żegnaj Nowa
Szkocjo, niech fale biją w brzeg,
Tajemnicze twe góry
wznoszą szczyty swe.
Kiedy będę daleko,
hen na oceanie złym,
Czy was kiedyś
jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny?
Kiedy me najskrytsze
marzenia ziszczą się,
Marzę, by do
przyjaciół swych przyłączyć się.
Wkrótce już opuszczę
te rodzinne strony me,
A więc żegnaj ma
dziewczyno i wyczekuj mnie.
Ref.: Żegnaj Nowa
Szkocjo, niech fale biją w brzeg,
Tajemnicze twe góry
wznoszą szczyty swe.
Kiedy będę daleko,
hen na oceanie złym,
Czy was kiedyś
jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny?
Ktoś uderzył w bębny
i z domu wyrwał mnie -
To kapitan nas woła,
więc stawiłem się.
Żegnajcie kochani,
wypływamy w długi rejs,
Powrócimy do swych
rodzin, znów spotkamy się.
Ref.: Żegnaj Nowa
Szkocjo, niech fale biją w brzeg,
Tajemnicze twe góry
wznoszą szczyty swe.
Kiedy będę daleko,
hen na oceanie złym,
Czy was kiedyś
jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny?
Stary Bryg
Gdy wypływał z portu stary bryg,
Jego losów nie znał
wtedy nikt.
Nikt nie wiedział o
tym, że
Statkiem-widmem
stanie się stary bryg.
Ref.: Hej, ho! Na
"Umrzyka Skrzyni"
I butelka rumu.
Hej, ho! Resztę czart
uczyni
I butelka rumu.
Co z załogą zrobił
stary bryg,
Tego też nie zgadnie
chyba nikt.
Czy zostawił w porcie
ją,
Czy na morza dnie? -
Nikt nie wie gdzie.
Przepowiednia zła
jest, że ho ho!
Kto go spotka - marny
jego los.
Ale my nie martwmy
się,
Hej! Nie martwmy się
- rum jeszcze jest.
10 w skali Beauforta
Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą
został.
I nagle ktoś jak
papier zbladł:
Sztorm idzie, panie
bosman!
A bosman tylko zapiął
płaszcz
I zaklął: - Ech, do
czorta!
Nie daję łajbie
żadnych szans!
Dziesięć w skali
Beauforta!
Z zasłony ołowianych
chmur
Ulewa spadła nagle.
Rzucało nami w górę,
w dół,
I fala zmyła żagle.
A bosman tylko zapiął
płaszcz
I zaklął: - Ech, do
czorta!
Nie daję łajbie
żadnych szans!
Dziesięć w skali
Beauforta! - Hej!
Gdzie został ciepły,
cichy kąt
I brzegu kształt
znajomy?
Zasnuły mgły daleki
ląd
Dokładnie, z każdej
strony.
A bosman tylko zapiął
płaszcz
I zaklął: - Ech, do
czorta!
Nie daję łajbie
żadnych szans!
Dziesięć w skali
Beauforta!
O pokład znów uderzył
deszcz
I padał już do rana.
Piekielnie ciężki to
był rejs,
Szczególnie dla
bosmana.
A bosman tylko zapiął
płaszcz
I zaklął: - Ech, do
czorta!
Przedziwne czasem sny
się ma!
Dziesięć w skali
Beauforta! / *3
Pieśń wielorybników
Nasz diament prawie gotów już
W cieśninach nie ma
kry
Na kei piękne panny
stoją
A w oczach błyszczą
łzy
Kapitan w niebo
wlepia wzrok
Ruszamy lada dzień
Płyniemy tam gdzie
słońca blask
Nie mąci nocy dzień
REF: A więc krzycz o
ho ho
Odwagę w sercu miej
Wielorybów cielska
groźne są
Lecz dostaniemy je
Ej panno po co łzy
Nic nie zatrzyma mnie
Bo prędzej w lodach
kwiat zakwitnie
Niż wycofam się
No nie płacz wrócę tu
Nasz los nie taki zły
Bo da dukatów wór za
tran
I wielorybie kły
REF: A więc krzycz o
ho ho
Odwagę w sercu miej
Wielorybów cielska
groźne są
Lecz dostaniemy je
Na deku stary wąchał
wiatr
Lunetę w ręku miał
Na łodziach co
zwisały już
Z harpunem każdy stał
I dmucha tu i dmucha
tam
Ogromne stado w krąg
Harpuny liny wiosła
brać
I ciągaj brachu ciąg
REF: A więc krzycz o
ho ho
Odwagę w sercu miej
Wielorybów cielska
groźne są
Lecz dostaniemy je
I dla wieloryba już
Ostatni to dzień
Bo śmiały harpunnik
Uderza weń
Ja stawiam
Czy mam pieniądze, czy grosza mi brak - ja stawiam
Czy los mi sprzyja,
czy idzie mi wspak - ja stawiam
Czy mam kompanów
dziesięciu, czy dwóch
Czy mam ochotę na
rum, czy na miód
Czy mam pieniądze,
czy grosza mi brak - ja stawiam
Czy wicher w oczy,
czy w plecy mi dmie - ja stawiam
Czy mi kompani ufają,
czy nie - ja stawiam
Czy ja ścigam wroga,
czy wróg ściga mnie
Dopóki mój okręt nie
leży na dnie
Czy mam pieniądze,
czy grosza mi brak - ja stawiam
A kiedy mnie dziewka
porzuci jak psa - ja stawiam
Gąsiorek biorę i piję
do dna - ja stawiam
Kompanię zbieram i
siadam za stół
I nie ma wtedy
płacenia na pół
Bo kiedy mnie dziewka
porzuci jak psa - ja stawiam
Czy tam dopłynę,
gdzie kończy się świat
Czy aż do piekła
poniesie mnie wiatr
Ja stawiam żagiel jak
kufel na stół - ja stawiam
Ja stawiam żagiel jak
kufel na stół - ja stawiam
Ja stawiam żagiel jak
kufel na stół - ja stawiam
Pacyfik
Kiedy szliśmy przez Pacyfik D
Way hay roluj go D
A
Zwiało nam z pokładu skrzynki D
Taki był cholerny sztorm A D
Hej znowu zmyło coś D G
Z niknął w morzu jakis gość D A
hej policz który tam D G
Jaki znowu zmyło kram A D
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów beczkę sera
kalesony oficera
Sieć jeżowców jedną żabę
Kapitańska zmyło babę
Beczki rumu nam nie zwiało
Pół załogi ją trzymało
Hej znowu zmyło cos
Zniknął w morzu jakiś gość
Postawcie wina dzban
Opowiemy dalej wam
Emeryt
Leżysz wtulona w ramię i cichutko mruczysz przez sen,
Łóżko szerokie, ta
pościel biała, za oknem prawie dzień.
A jeszcze niedawno
koja, a w niej cuchnący rybą koc,
Fale bijące o pokład
i bosmana zdarty głos.
Ref.: To wszystko
było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję
wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i
ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare
żaglowce po morzach jeszcze pływają.
Nie gniewaj się
kochana, że trudno ze mną żyć,
Że nie kupiłem mleka,
zapomniałem gary zmyć.
Bo jeszcze niedawno
statek mym drugim domem był,
Tam nie stało się w
kolejkach, tam nie było miejsca dla złych.
Ref.: To wszystko
było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję
wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i
ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare
żaglowce po morzach jeszcze pływają
Upłynie sporo czasu
nim przyzwyczaję się,
Czterdzieści lat na
morzu zamknięte w jeden dzień.
Skąd lekarz może
wiedzieć, że za morzem tęskno mi,
Że duszę się na
lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb.
Ref.: To wszystko
było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję
wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i
ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare
żaglowce po morzach jeszcze pływają
Wiem, masz do mnie
żal - mieliśmy do przyjaciół iść,
Spotkałem kumpla z
rejsu, on w morze wyszedł dziś.
Siedziałem potem na
kei, ze łzami patrzyłem na port,
I dla mnie też
przyjdzie taki dzień, że opuszczę go, a na razie...
Ref.: To wszystko
było - minęło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuję
wibracji pokładu, gdy kable grają.
Już tylko dom i
ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare
żaglowce po morzach jeszcze pływają
Stara Maui
Mozolny, twardy i trudny jest nasz wielorybniczy znój.
Lecz nie przestraszy
nas sztormów ryk i nie zlęknie groza burz.
Dziś powrotnym kursem
wracamy już, rejsu chyba to ostatnie dni
I każdy w sercu już
chyba ma, piękne panny ze starej Maui.
ref.
Płyńmy w dół, do
starej Maui, już czas.
Płyńmy w dół, do
starej Maui.
Arktyki blask już
pożegnać czas.
Płyńmy w dół, do
starej Maui.
Z północnym sztormem
już płynąć czas, wśród lodowych groźnych gór
I dobrze wiemy, że
nadszedł czas, ujrzeć niebo z tropikalnych chmur.
Dziesięć długich
miesięcy zostało gdzieś, wśród piekielnej, kamczackiej mgły.
Żegnamy już Arktyki
blask i płyniemy do starej Maui.
ref.
Płyńmy w dół, do
starej Maui, już czas...
Za sobą mamy już
Dimon Head, no i groźne stare Oahu.
Tam maszty i pokład
na długo skuł wszechobecny, groźny lód.
Jak odrażająca i
straszna jest biel Arktyki, tego nie wie nikt.
Za sobą mamy już
setki mil, czas wziąć kurs na starą Maui.
ref.
Płyńmy w dół, do
starej Maui, już czas...
Lody zostały za rufą
gdzieś, ciepła bryza w żagle dmie,
Że piękne dziewczyny
czekają już na nasz powrót, każdy wie.
Czarne oczy ich
wypatrują nas, chciałby każdy szybko być wśród nich.
Więc szybciej łajbo
nam się tocz, tam do dziewczyn ze starej Maui.
ref.
Płyńmy w dół, do
starej Maui, już czas...
Harpuny już odłożyć
czas, starczy, dość już wielorybiej krwi.
Już pełne tranu
beczki masz, płynne złoto sprzedasz w mig.
Za swój żywot psi, za
trud i znój, kiedyś w niebie dostaniesz złoty tron.
O dzięki ci Boże, że
każdy mógł wrócić do rodzinnych stron.
ref.
Płyńmy w dół, do
starej Maui, już czas...
Kotwica mocno już
trzyma dno, wreszcie ujrzysz ukochany dom.
Przed nami główki
portu, już kościelny słychać dzwon.
A na lądzie uciech
nas czeka sto, wnet zobaczysz dziatki swe.
Na spacer weźmiesz
żonę swą i zapomnisz wszystkie chwile złe.
Marco Polo
Nasz "Marco Polo" to dzielny ship,
największe fale brał,
w Australii będąc,
widziałem go,
gdy w porcie przy kei
stał.
I urzekł mnie tak
urodą swą,
że zaciągnąłem się
i powiał wiatr, w
dali zniknął ląd,
mój dom i Australii
brzeg.
ref.:
"Marco
Polo" w królewskich liniach był,
"Marco
Polo" tysiące przebył mil.
Na jednej z wysp za
korali sznur
tubylec złoto dał
i poszli wszyscy w
ten dziki kraj,
bo złoto mieć każdy
chciał.
I wielkie szczęście
spotkało tych,
co wyszli na ten
brzeg,
bo pełne złota
ładownie są
i każdy bogaczem
jest.
ref.:
"Marco
Polo" ...
W powrotnej drodze
tak szalał sztorm,
że drzazgi poszły z
rej,
a statek wciąż burtą
wodę brał,
do dna było coraz
mniej.
Ładunek cały trza
było nam
do morza wrzucić tu,
do lądu dojść i
biedakiem być,
ratować choć żywot
swój.
Powroty
II
Boję się nieba w twoich oczach C
Jeszcze drżysz ze zmęczenia i potu F
Świat chcesz dzielić na białe i czarne G
Miły, boję się twoich powrotów. F C
Drżysz jeszcze oczy zamglone F
Zrobisz wszystko o co poproszę G
Muszę wierzyć przecież mnie kochasz a
Krótka chwila i wracasz na morze. F G F C
Boję się chmur nad twoim czołem
Kiedy ręce do krwi otarte
Dumnie kładziesz przede mną na stole
Miły, boję się twoich powrotów.
Boję się morza w twoich myślach
Kiedy jesteś do drogi już gotów
Leżysz przy mnie oczy otwarte
Miły, boję się twoich powrotów.
24
lutego
To dwudziesty czwarty był lutego, G (C)
poranna zrzedła mgła. G D
Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp, e G
Turecki niosły znak. C D e
No i znów bijatyka, no G
znów bijatyka, no G
bijatyka cały dzień. G D
I porąbany dzień i porąbany łeb, e G
razem, bracia, aż po zmierzch! C D e
Już pierwszy skrada się do burt,
a zwie się 'Goździk'i
z Algieru pasza wysłał go,
żeby nam upuścił krwi.
Następny zbliża się do burt,
a zwie się 'Róży Pąk'.
Plunęliśmy ze wszystkich luf,
bardzo szybko szedł na dno.
W naszych rękach dwa i dwa na dnie,
cała reszta zwiała gdzieś.
A jeden z nich zabraliśmy
na starej Anglii brzeg.
Hiszpańskie Dziewczyny
Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny e C e
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów e C D
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, e C e
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. F H7 e
Ref. I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przy Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight.
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover.
I znów noc w kubryku, wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light.
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów e C D
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, e C e
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. F H7 e
Ref. I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przy Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight.
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover.
I znów noc w kubryku, wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light.
Przechyły
Pierwszy
raz przy pełnym takielunku, e D e
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr. e D e
I jest jak przy pierwszym pocałunku – a D e
W ustach sól, gorącej wody smak. a H7 e
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr. e D e
I jest jak przy pierwszym pocałunku – a D e
W ustach sól, gorącej wody smak. a H7 e
O – ho, ho! Przechyły i przechyły! a D e
O – ho, ho! Za falą fala mknie! a D e
O – ho, ho! Trzymajcie się dziewczyny! a D e
Ale wiatr, ósemka chyba dmie! a H7 e
Zwrot przez sztag, o’key zaraz zrobię!
Słyszę jak kapitan cicho klnie.
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie od tyłu, kumple w śmiech.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Hej ty tam z burtę wychylony
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać!
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadło ci na kark.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Krople mgły, w tęczowym kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem
Morze, jacht. żeglarską starą pieśń.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Biała
sukienka
Czasami, gdy mam chandrę i jestem sam,
Kieruję wzrok za okno, wysoko tam,
Gdzie nad dachami domów i w noc, i dniem,
Nadpływa kołysząca, ...marzeniem, ...snem.
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
I cała w żaglach, jak w białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno ster w obie ręce
I żeglowałem zasłuchany w fali śpiew.
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
Wspomnienia przemijają, a w sercu żal,
Wciąż w łajbę się przemienia dziewczęcy czar.
Jeżeli mi nie wierzysz, to gnaj co tchu,
Tam z kei możesz ujrzeć coś z mego snu.
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
Nie wiem, czy jeszcze kiedyś zobaczę ją,
Czy tylko w moich myślach jej oczy lśnią?
Gdy pochylona, ostro do wiatru szła...
Znowu się przeplatają obrazy dwa:
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
Kieruję wzrok za okno, wysoko tam,
Gdzie nad dachami domów i w noc, i dniem,
Nadpływa kołysząca, ...marzeniem, ...snem.
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
I cała w żaglach, jak w białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno ster w obie ręce
I żeglowałem zasłuchany w fali śpiew.
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
Wspomnienia przemijają, a w sercu żal,
Wciąż w łajbę się przemienia dziewczęcy czar.
Jeżeli mi nie wierzysz, to gnaj co tchu,
Tam z kei możesz ujrzeć coś z mego snu.
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
Nie wiem, czy jeszcze kiedyś zobaczę ją,
Czy tylko w moich myślach jej oczy lśnią?
Gdy pochylona, ostro do wiatru szła...
Znowu się przeplatają obrazy dwa:
Ref.: I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
Gdzie
ta keja
a
E a
Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: "Stary czy
masz czas,
C G C
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz.
C7 d
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy,
a E a
Rejs na całość, rok - dwa lata" - to
powiedziałbym:
Ref.:
a E
a
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht,
C G
C
Gdzie ta koja wymarzona w snach,
C7 A7
d
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat,
a E
Gdzie ta brama
na szeroki świat.
a E
a
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht,
C G
C
Gdzie ta koja wymarzona w snach.
C7 A7 d
W każdej chwili płynę w taki rejs.
a E a
Tylko gdzie to jest,
no gdzie to jest.
Gdzieś na dnie starej (wielkiej) szafy leży ostry nóż.
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz.
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam.
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw,
A na przystani czółno stało, kolorowy paw.
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowił step,
Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb
SZANTA
DZIEWICY
1. Mam ci pe...łną marzeń główkę, C G a F
Morze myśli me rozmarza. C G a G
Mam prześliczną małą łódkę, C G a F
Tylko brak mi... marynarza. C G a F C G
2. W łódce małej i ciaśniutkiej,
By poszerzyć krąg podróży,
Niech marynarz wetknie w łódkę
Jakiś maszt, możliwie duży.
3. Jestem bardzo młoda jeszcze,
Obca morska mi robota.
Och, cudowne czuję dreszcze,
Gdy mnie uczy trzymać szota.
4. I nie było wcale smutno,
Gdy dokoła wody tafla,
A marynarz podniósł płótno
Żagla wzwyż, stawiając gafla.
5. Aż się rozszalało morze,
W górę, w dół, ja ptakiem, rybką!
Sztorm, och, błagam dobry Boże,
Niech się skończy... nie za szybko!
6. Gdy ucichły w końcu fale,
Drżąc zmęczona się rozmarzam.
Nie jest takie smutne wcale
Ciężkie życie marynarza...
1. Mam ci pe...łną marzeń główkę, C G a F
Morze myśli me rozmarza. C G a G
Mam prześliczną małą łódkę, C G a F
Tylko brak mi... marynarza. C G a F C G
2. W łódce małej i ciaśniutkiej,
By poszerzyć krąg podróży,
Niech marynarz wetknie w łódkę
Jakiś maszt, możliwie duży.
3. Jestem bardzo młoda jeszcze,
Obca morska mi robota.
Och, cudowne czuję dreszcze,
Gdy mnie uczy trzymać szota.
4. I nie było wcale smutno,
Gdy dokoła wody tafla,
A marynarz podniósł płótno
Żagla wzwyż, stawiając gafla.
5. Aż się rozszalało morze,
W górę, w dół, ja ptakiem, rybką!
Sztorm, och, błagam dobry Boże,
Niech się skończy... nie za szybko!
6. Gdy ucichły w końcu fale,
Drżąc zmęczona się rozmarzam.
Nie jest takie smutne wcale
Ciężkie życie marynarza...
Mazurski Rejs
Gdzieś w szuwarach zbłądził wiatr e h
Ciszę niesie noc e h
Nad plażami goni nas e h
Czyjś zbłąkany głos a H7
Nad brzegami ognia blask e h
W wodzie nocą lśni e h
Tak zaczyna się ten czas
e h
Wakacyjne dni a H7
Ref...;
Nie zabieraj z sobą nic, nawe słów C D G
Na cóż bagaż ten e
Ruszaj z nami skoro świt, ruszaj tam C D G
Na mazurski rejs
e
Jak powracających fal, cieniem Ty C D G
Będziesz wracał wciąż e
Wracał, aby jeszcze raz C D
Ujrzeć ją e
Babie lato niesie wiatr
W zamyślony las
Pajęczyną ciepłych dni
Oplótł sierpień nas
Miną dni, miesiące dwa
Zlecą jak we śnie
Popiół z ognisk rozwiał wiatr
Opustoszał brzeg
Ref...;
Nie zabieraj z sobą nic, nawe słów .......
Pozdostanie wspomnień
garść
I smak twoich łez
Znów za rok popłynąć chę
Na mazurski rejs
Szlakiem pustym dzikich plaż
Płynie moja łódź
Tutaj każda letnia noc
Ma smak twoich ust
Ref...;
Nie zabieraj z sobą nic, nawet słów .......
Bitwa
Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie
Popłynęły naszym
kursem by nie zgubić się.
Potem szkwał wypchnął
nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie
przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą.
Ciepła krew poleje
się strugami,
Wygra ten, kto
utrzyma ship.
W huku dział ktoś
przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy
bryg.
Nagły huk w uszach
grał i już atak trwał,
To fregaty uzbrojone
rzędem w setkę dział.
Czarny dym spowił
nas, przyszedł śmierci czas,
Krzyk i lament mych
kamratów, przerywany ogniem katów.
Ciepła krew poleje
się strugami,
Wygra ten, kto
utrzyma ship.
W huku dział ktoś
przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy
bryg.
Pocisk nasz trafił w
maszt, usłyszałem trzask,
To sterburtę
rozwaliła jedna z naszych salw.
"Żagiel
staw" krzyknął ktoś, znów piratów złość,
Bo od rufy nam
powiało, a fregatom w mordę wiało.
Ciepła krew poleje
się strugami,
Wygra ten, kto
utrzyma ship.
W huku dział ktoś
przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy
bryg.
Z fregat dwóch tylko
ta pierwsza w pogoń szła,
Wnet abordaż
rozpoczęli, gdy dopadli nas.
Szyper ich dziury
dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to
psubratom, reszta z rei zwisa za to.
Ciepła krew poleje
się strugami,
Wygra ten, kto
utrzyma ship.
W huku dział ktoś
przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy
bryg.
Po dziś dzień tamtą
mgłę i fregaty dwie,
Kiedy noc zamyka
oczy, widzę w moim śnie.
Tamci, co śpią na
dnie, uśmiechają się,
Że ich straszną
śmierć pomścili bracia, którzy zwyciężyli.
Ciepła krew poleje
się strugami,
Wygra ten, kto
utrzyma ship.
W huku dział ktoś
przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy
bryg.
UWAGA!!!
o to śpiewnik! przepisujemu go sobie lub drukujemy i zabieramy na rajd!
czuwaj!
Subskrybuj:
Posty (Atom)